Jesteś tutaj

Czy nikt nie zauważa.....? że Polską rządzą osoby rozchwiane emocjonalnie...

Obrazek użytkownika Santoryn
Wysłane przez Santoryn w czw., 20/10/2016 - 20:58

1. J. Kaczyński..ogarnięty wolą zemsty za swoje błędy wobec brata...,2. drugi..Maciarewicz.. ostatnie jego gadanie o filmie ze Smoleńska, (spotkanie Tusk Putin).. co się dzieje w RP!! Ocipieliśmy, czy co?

 

Zadam ci kolejne pytanie czy Ameryka powinna czuć się zagrożona?A obciachem jest obecnie sympatyzowanie z Pis-e .Co do straconego czasu ile Pis wybudował km autostrad?Pytam się ile czy tyle samo co twój idol burmistrz Czarnecki wodociągów i kanalizacji w Trzciance czyli prawie 0?

- Każdy adwokacina, który ledwie przemknął przez egzamin adwokacki, będzie mógł być sędzią Sądu Najwyższego, byle umiał trzaskać butami przed ministrem sprawiedliwości. Wracamy do PRL, a zamiast PZPR mamy PiS - mówi w rozmowie z wiadomo.co prawnik prof. Adam Strzembosz. Były Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego i wiceminister sprawiedliwości mówi wprost, że Prawo i Sprawiedliwość zmierza do "wprowadzenia autorytarnego państwa typu Polski Ludowej", a trójpodział władzy to już przeszłość.

https://wiadomo.co/prof-adam-strzembosz-pis-jak-pzpr-czyli-koniec-panstw...

Stanowiska sędziowskie są praktycznie dziedziczone, często z czasów stalinowskiej Polski. Cechy osobowości też są dziedziczone...Sędziowie są niezawiśli? ŻART. Wiedzą o tym wszyscy adwokaci i radcowie prawni ale pary nie puszczą, bo omerta. Wiedzą też o tym ludzie skrzywdzeni bezczelnymi przekrętami których II instancja nie skorygowała. Przekrętami bynajmniej nie za darmo zrobionymi. Nie może być gorzej niż jest. Najdobitniej wyłazi to, gdy sędziowie osądzają na przykład koleżankę po fachu: http://pamietnikwindykatora.pl/2016/12/29/sedzia-poswiadcza-nieprawde/

Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.Wszyscy wiemy że nasz wymiar sprawiedliwości nie funkcjonuje dobrze i potrzebne są zmiany ale żeby tak drastyczne?Moim zdaniem będzie jeszcze gorzej.Dlaczego Pis nie usunie z swoich szeregów byłych komunistycznych dygnitarzy skoro tak brzydzi się komuny?Wiadomo też że Pis często interpretuje prawo po swojemu patrz na przykład sprawa Kamińskiego.Prezydent Duda ulaskawia go kiedy wyrok nie uprawomocnił się!!!Czy tak ma wyglądać sprawiedliwość według Pis-u?Po tych zmianach przeciwnicy polityczni Pis-u powinni mieć się na baczności i nie tylko oni.W moiej opini wymiar sprawiedliwość dużymi krokami zmierza do komuny w wersji Pis. 

Co taka cisza Tusk w prokuraturze i żadnego komentarza?Cała akcja wokół Tuska przypomina mi jak kiedyś nękano b.burmistrza Marka Kupśia donosami do prokuratury przez byłą koalicję w której był też obecny burmistrz Krzysztof Czarnecki.

centrali to pojawią się komentarze.., widać centrala pis nie ma wytycznych od naczelnika..no to milczą nadawcy smsów z centrali..milczą też kolejne ogniwa przekazu do ciemnego luda, czyli:tom i greg, u nas..przyznać trzeba, dyscyplina w tym przekazie jest....nie wychylają się z własnymi ocenami! Fajnie się z takimi rządzi!!:(

Afera Macierewicza.

No i doczekaliśmy się ujawnienia afer. Wiele lat PiS wskazywał na groźbę istnienia afer, w których lobbyści obcych, zagranicznych podmiotów mogą wpływać na decyzję polskich władz w celu zwielokrotnienia swoich zysków. I jak zwykle diagnoza była słuszna. Taka groźba zawsze istniała. Teraz jednak przerodziła się w rzeczywistość. Podsumujmy fakty.
B. członek PZPR pan Wacław Berczyński od zawsze lubił podróżować. W okresie komunizmu latał na wakacje do Libanu, Afganistanu, Włoch, Grecji i Turcji. Należał do egzekutywy partyjnej, czyli szczebla kierowniczego partii komunistycznej. Następnie tuż przed stanem wojennym w roku 1981 wyjeżdża z kraju i osiedla się w USA. Tam zostaje zatrudniony w firmie Boeing. Po katastrofie smoleńskiej Macierewicz robi go szefem Zespołu Ekspertów do badania katastrofy. Razem z Macierewiczem Berczyński snuje różnorakie brednie na temat katastrofy. Rozpowiada o sztucznej mgle, elektromagnesach, rozpylaniu helu, dobijaniu rannych, trotylu, aby wreszcie w tym miesiącu ogłosić jako przyczynę katastrofy wybuch bomby termobarycznej. Na pytania o przyczynę braku nagrania wybuchu odpowiada, że był on szybszy niż dźwięk. Na pytanie o to dlaczego przed rzekomym wybuchem słychać uderzenie w drzewo i krzyki pasażerów nie odpowiada. Następnie ogłasza publicznie, że doprowadził do anulowania przetargu na caracale, czyli do zerwania relacji z koncernem airbus i znaczącego pogorszenia relacji z Francją. Ponieważ firma w której pracował to boeing czyli światowy konkurent airbusa wybucha skandal. MON zaprzecza udziałowi Berczyńskiego w przetargu na śmigłowce. Ze względu na reputację Berczyńskiego jako człowieka kompletnie niewiarygodnego wydaje się, że sprawa jest wyjaśniona. Po kilku dniach okazuje się jednak, że informacja ta była prawdziwa i że szef podkomisji smoleńskiej na polecenie Macierewicza otrzymał dostęp do dokumentów przetargowych i że rzeczywiście były pracownik boeinga i były aparatczyk komunistycznej partii doprowadził do anulowania kontraktu z airbusem na zakup niezbędnie potrzebnych Polsce helikopterów bojowych, których pierwsza dostawa miała przyjść w tym roku.
Następnie w związku z wybuchem afery i złożeniem wniosków do prokuratury p. Berczyński podpisuje w Warszawie rezygnację z funkcji szefa podkomisji smoleńskiej i ucieka z Polski.

W związku z całą aferą należy postawić pytania prawne:
- czy pan Berczyński w chwili uzyskania dokumentacji przetargowej posiadał przyznany przez polskie ( z naciskiem na polskie) służby dostęp do informacji tajnych i ściśle tajnych?
- jaką klauzulę miały dokumenty przekazane p. Berczyńskiemu?

Jeżeli okaże się, że dokumenty były klauzulowane (jako b. szef komisji ds. służb specjalnych jestem prawie pewien, że tak) i że p. Berczyński nie posiadał nadanego dostępu do klauzulowanych dokumentów (wątpię, czy zdążono mu ją nadać, bo procedury trwają długo) to osoby, które przekazały mu dokumenty i te które to przekazanie poleciły popełniły przestępstwo ujawnienia tajemnicy klauzulowanej.

Nadto, jeżeli p. Berczyński otrzymuje lub otrzymywał jakiekolwiek wynagrodzenie od grupy boeing to mamy do czynienia z podejrzeniem sytuacji korupcyjnej. Tym bardziej, że MON wbrew przepisom ustawy i bez przetargu podpisał umowę na zakup boeingów dla VIP za kwotę 3 mld złotych. Pieniądze te pochodziły z oszczędności wynikających z braku zakupu helikopterów airbusa. Jeżeli nie jest to jedna, wielka afera to co nią jest? Teraz Prokuratura zamiast głupotami może zająć się poważnymi przestępstwami. (Tylko błagam, żeby szybciej przesłuchiwać Macierewicza i ludzi związanych z przetargiem nie protokołujcie ręcznie i kupcie sobie jakiś komputer, a jak mnie poprosicie to wam dam stary z kancelarii. )
Brawo PiS! Wreszcie ujawniła się jakąś poważna afera!

Roman Giertych

Wszystkie afery poprzedników przy tej bledną.

Strony

 

Reklama