W zeszłym roku zaczęłam sezon letni nie nad Sarcze ale na Machliny Duże, na kajakach :D W tym roku też planuję tam popływać, myślę czy by też na Dobrzycę nie wypłynąć ale zamierzam wziąć kajak pompowany i obawiam się że gdzieś go mocno zatrę o dno albo w ogóle przebiję. Ktoś płynął tam ostatnio może? Wiecie jak wygląda dno i czy na spokojnie można wziąć taki dmuchany kajak czy lepiej zwykły, plastikowy?
Takie pompowane kajaki są SUPER, ale na otwartych akwenach np. na jeziorze, zwłaszcza te wysokociśnieniowe (w Dekatlonie można takie kupić już za 2000-3000 zł). Łatwo je przechowywać w domu, bo po złożeniu zajmują naprawdę mało miejsca, a przy dobrej obsłudze i konserwacji potrafią posłużyć przez wiele sezonów.
Niestety na jakąkolwiek rzekę bym się z takim kajakiem nie wybrał ...Za dużo stresu! Wystarczy złamana gałąź lub korzeń i z przyjemnego dnia na wodzie robi się mokry dramat ;)
Kurcze, bo jakoś tak z plastikowymi mam problem, ciężkie są dla mnie i przetargać je jest kłopot, a i z podróżą średnio bo mam małe auto. No nic, trzeba będzie się zadowolić kolejny rok wypożyczonym ;)
Rozpoczęcie sezonu nad Jeziorem
W zeszłym roku zaczęłam sezon letni nie nad Sarcze ale na Machliny Duże, na kajakach :D W tym roku też planuję tam popływać, myślę czy by też na Dobrzycę nie wypłynąć ale zamierzam wziąć kajak pompowany i obawiam się że gdzieś go mocno zatrę o dno albo w ogóle przebiję. Ktoś płynął tam ostatnio może? Wiecie jak wygląda dno i czy na spokojnie można wziąć taki dmuchany kajak czy lepiej zwykły, plastikowy?
Kajaki pneumatyczne, nadmuchiwane ...
Takie pompowane kajaki są SUPER, ale na otwartych akwenach np. na jeziorze, zwłaszcza te wysokociśnieniowe (w Dekatlonie można takie kupić już za 2000-3000 zł). Łatwo je przechowywać w domu, bo po złożeniu zajmują naprawdę mało miejsca, a przy dobrej obsłudze i konserwacji potrafią posłużyć przez wiele sezonów.
Niestety na jakąkolwiek rzekę bym się z takim kajakiem nie wybrał ...Za dużo stresu! Wystarczy złamana gałąź lub korzeń i z przyjemnego dnia na wodzie robi się mokry dramat ;)
PS. Rzeka Dobrzyca to jeszcze w Wielkopolsce?
Przyznam się iż na 100 % nie wiem ale
obstawiam,że nie zachacha o wielkopolskę.
Ach te kajaki..
Kurcze, bo jakoś tak z plastikowymi mam problem, ciężkie są dla mnie i przetargać je jest kłopot, a i z podróżą średnio bo mam małe auto. No nic, trzeba będzie się zadowolić kolejny rok wypożyczonym ;)