Czy ktoś z was pamięta, jak to było ze stanem wojennym w Trzciance? Pamiętacie jakieś ciekawostki z tamtego czasu? Ja z tamtych czasów pamiętam jedynie puste póki w sklepach, kartki, koksowniki przy których stało MO i ORMO.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
Na stronie pana Kozłowskiego
Na stronie pana Kozłowskiego jest trochę informacji.
Ja wiele z tamtego czasu nie
Ja wiele z tamtego czasu nie mogę pamiętać, ale z opowiadań bliskich z Trzcianki to:
- niczego nie brakowało - chodź niczego nie było, każdy wszystko miał.
- nikt nie miał problemu z pracą
- na "karteczki" sąsiedzi się fajnie wymieniali - co kto potrzebował. Może czekało się parę dni aż towar dojedzie, ale idąc do sklepu osoba utrzymująca się z emerytury nie myślała czy kupić ma 20 dag, czy 30 dag wędlin - brało się całe.
- Milicja czy ORMO nie lało nikogo na dzień dobry - tak jak to teraz często ma miejsce.
- Nie używali broni bo "coś im się wydawało".
I podobno stan wojenny to bajka w porównaniu do islamizacji globalnej, jaka ma miejsce obecnie i zamachów, które z roku na rok będą się nasilać.
I jeszcze takie dwie informacje: "Jako takiego stanu wojennego to w Polsce nigdy nie było",
"Stan wojenny? A teraz co mamy w takim razie?"
Co sądzicie o tym? Tak jak napisałem, sam z tego okresu wiele nie mogę pamiętać, a tego co zmanipulowana historia uczy w szkołach nigdy nie brałem na poważnie.
(wiadomości zaczerpnięte od osób z "tamtych czasów") ;)