Brak mi słów na poziom wiedzy Pań siedzących w komisjach na głosowaniu....
Podaję kobiecie dowód, sprawdza dane i pyta się mnie czemu na karcie ma inny adres zameldowania a na dowodzie jest inny... I patrzy się na mnie zdziwiona. Brak słów. Żeby siedząc w komisji, nie wiedzieć takich podstaw jak to, że zmiana zameldowania nie oznacza konieczności zmiany dowodu.
Już nie mówiąc o tym, że Panie nie wiedziały gdzie mieszczą się inne lokale wyborcze i nie byly w stanie powiedzieć ludziom gdzie mają iść głosować.
Wiem też, że inne Panie w komisjach nawte nie sprawdzaly dowodów. Tylko tyle co rzuciły okiem.
Żenujące.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
Niestety to prawda. W liceum
Niestety to prawda. W liceum ogólnokształcącym komisja była bardzo... niepewna.