Jesteś tutaj

Sprawa Mariusza Ł.

Obrazek użytkownika 1974
Wysłane przez 1974 w wt., 28/06/2016 - 22:27
Łuczak

Na początku tego roku ogólnopolskie portale rozpisywały się w tej sprawie "W połowie stycznia Mariusz Ł., znany w lokalnym środowisku biznesmen oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta w Trzciance (woj. wielkopolskie), zjawił się na komendzie policji. Poinformował, że podczas jego kilkudniowej nieobecności w domu, ktoś ukradł jego samochód - mercedesa. Niemal od razu po wizycie na komisariacie radny udał się do firmy ubezpieczeniowej, by wypłacono mu odszkodowanie w wysokości 25 tys. złotych." http://wiadomosci.onet.pl/poznan/trzcianka-radny-sfingowal-kradziez-wlas... zaraz potem sprawa ucichła? Minęło pół roku i wciąż możemy oglądać naszego "zaradnego" radnego na imprezach wręczającego uśmiechy, uściski i nagrody. Czy trzcianeckie towarzystwo wzajemnej adoracji ma aż takie wpływy ze sprawa została zamieciona pod dywan? Czy ktoś wie jak potoczyła się sprawa Pana Mariusza? Takie oto zdjęcie znalazłem na facebooku

Stowarzyszenie "W Zgodzie z Naturą " złożyło do Przewodniczącego RM p. Joachimiaka pismo z prośbą o jego odczytanie na dzisiejszej sesji RM. Treść dotyczy przede wszystkim decyzji Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego niekorzystnej dla radnego p.Łuczaka, a ta została całkowicie pominięta. Samowola trwa niemal 9 lat.Poniżej przedstawiam pełny tekst:

Pan
Edward Joachimiak 
Przewodniczący 
Rady Miejskiej 
Trzcianki

W związku z ponownym wyłożeniem przez Burmistrza Trzcianki projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Trzcianka w obrębie geodezyjnym Rychlik wraz z opracowaniem ekofizjograficznym, prognozą oddziaływania na środowisko i uzyskanymi do ww. projektu opiniami i uzgodnieniami właściwych w ww. sprawie organów, informujemy, że pismem z dnia 24 stycznia 2018 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Czarnkowie poinformował nasze Stowarzyszenie, iż w stosunku do fermy trzody chlewnej prowadzonej na działce 458/6 obręb Rychlik wydał postanowienie o wstrzymaniu użytkowania budynku inwentarskiego o obsadzie powyżej 60 DJP, po zakończeniu cyklu produkcyjnego, w terminie od 10 marca 2018 r. oraz nałożył obowiązek przedstawienia stosownych dokumentów do dnia 30 marca 2018 r. 
Kontrola przeprowadzona przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Czarnkowie wykazała samowolną zmianę parametrów instalacji. Kontrola wykazała również, że inwestor użytkując obiekt znacznie przekroczył produkcję świń mierzalną w DJP w stosunku do tej, która była dopuszczalna w decyzji pozwolenie na przebudowę /do 60 DJP/. W związku z tak stwierdzonym stanem w trakcie kontroli w dniu 13 grudnia 2017 r. zostało wszczęte przez PINB z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie samowolnej zmiany sposobu użytkowania budynku inwentarskiego /tuczarnia do 60 DJP/ na budynek inwentarski znacznie przekraczający obsadę zwierząt /tuczarnia powyżej 60 DJP/. Jak wynika z pisma Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Czarnkowie z dnia 24 stycznia 2018 r. w trakcie toczącego się postępowania w zakresie zwiększenia obsady zwierząt Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny zajął jednoznaczne stanowisko, że zwiększenie obsady zwierząt hodowlanych z 60 DJP do około 405 DJP w budynku inwentarskim ma wpływ na zmianę warunków higienicznych i zdrowotnych. Uzyskując to stanowisko, jak również dokonując analizy prawnej w dniu 17 stycznia 2018 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Czarnkowie wydał postanowienie o wstrzymaniu użytkowania budynku inwentarskiego o obsadzie powyżej 60 DJP, po zakończeniu cyklu produkcyjnego, w terminie od 10 marca 2018 r. oraz nałożył obowiązek przedstawienia stosownych dokumentów do dnia 30 marca 2018 r. Po tym terminie PINB w Czarnkowie wyda stosowną decyzję. 
W związku z zaistniałą sytuacją, prosimy Radnych o świadome i odpowiedzialne głosowanie nad uchwałą w sprawie przyjęcia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Trzcianka w obrębie geodezyjnym Rychlik, zwłaszcza w zakresie dopuszczalnej ilości DJP. Przypominamy, że zgodnie z postanowieniem PINB w Czarnkowie, utrzymywanie w budynkach inwentarskich na działce 458/6 obręb Rychlik obsady wyższej niż 60 DJP po zakończeniu cyklu produkcyjnego, w terminie od 10 marca 2018 roku, będzie świadomym łamaniem przepisów prawa, co oznacza również, że nie może być mowy o cyt.:"usankcjonowaniu tego co już jest". Przy czym nie można uznać za świadome i odpowiedzialne głosowanie w przypadku oddania przez radnego głosu wstrzymującego. Radni Rady Miejskiej Trzcianki uzyskali swoje stanowiska zgodnie z wolą mieszkańców gminy, którzy oddali na nich swój głos. Trudno oczekiwać, że w kolejnych wyborach mieszkańcy zagłosują na radnych, którzy nie mają wiedzy lub odwagi by mieć swoje zdanie i wyrazić je poprzez głosowanie nad projektem uchwały. Skoro wybrani przez mieszkańców reprezentanci wstrzymują się od głosowania, to tym bardziej mieszkańcy będą mogli wstrzymać się od głosowania przy najbliższych wyborach. 
Jednocześnie prosimy o odczytanie pełnej treści pisma na najbliższej sesji Rady Miejskiej Trzcianki.

I jak wy cieniasy wygladaćie W ŚWIETLE TEGO PISMA !To kolejny argument że ponad połowę rady jest do wymiany z pewnością całe PiS na czele z Perskim.Co do Joachimiaka to jak wielu wie on nigdy nie był żadnym samorzadowcem tak na marginesie.Ale znowu pamiętamy aktywność Joachimiaka kiedy walczyl z p.Kups składając wniosek na sesji o niegospodarnosc na terenie Osiru gdzie się skompromitował wtedy wszystko widział.Dzis w tak oczywistej skandaliczne sprawie jak nie milczy to udaje że nic się nie stało bo tyczy sie jego kolegi z bylego ugrupowania Porozumienie Społeczne. Pamietajmy również że Joachimiak swiecil swoją facjatą kiedy otwierano tą nieszczęsną tuczarnie.W świetle chociażby takich wydarzeń co można spodziewać się po tym żałosnym czwowieczku NIC mniej niż ZERO.

Radni znają to pismo, nawet radny Natkaniec próbował skłonić EJ do przeczytania. Nie udało się . 

Dotykając tej sprawy nie byłam świadoma poziomu argumentacji naszych niekórych radnych. Protokoły z posiedzeń komisji, sesje RM np. z maja 2016 to prawie gotowiec na skecz. Nie mnie oceniać postępowanie p. Łuczaka, zajmują się tym odpowiednie instytucje, ale martwi mnie bierność, nie tylko radnych. 

Łatwo wyciągnąć ręce do oklasków dla dziekujących p. Łuczakowi , ale jak temat jest niewygodny, to najłatwiej schować głowę w piasek.

Brawo Panie Natkaniec tylko dlaczego tylko on ponaglał Joachimiaka?I Gdzie byli inni?Joachimiak żadnej łaski nie robił moim zdaniem był to jwręcz jego obowiązek aby odczytać te Pismo!!!A ocenianie zachowań i pracy radnych jest naszym obowiązkiem do czego mamy pełne prawo to robić nie tylko państwowe instytucje.

Norma taka lokalna - podpisywać się pod wydarzeniami lecą, ustawiają się w kolejce do zdjęć "rządowe" twarze a jak jest problem to chętnych brak. Swoją drogą ciekawe jaka jest procedura z takimi listami otwartymi, aż się pokuszę, zeby to sprawdzić - no bo czy wybrani przez lud radni mogą tak ten lud ignorować jak tu tak oficjalnie, na piśmie itp... Układy i układziki wszędzie, szkoda tylko że społecznej odpowiedzialności i honoru brak. 

Dziś siedmiu Radnych przegłosowało plan miejscowy dotyczący tuczarni p. Łuczaka w Rychliku.

Poniżej przedstawiam treść naszej wypowiedzi , ocenę sytuacji pozostawiam Forumowiczom.

Dzień dobry Państwu.

Rok temu było pierwsze wyłożenie projektu MPZP w Rychliku. Na ręce p. Burmistrza , który za taki projekt planu jest odpowiedzialny, złożyliśmy sprzeciw do tego projektu podpisany przez ponad 240 osób.

Na zebraniu z mieszkańcami Rychlika p. Burmistrz obiecał, że będzie w tej sprawie z nami.

Pan Burmistrz przyjął nasze argumenty. W listopadzie p. Burmistrz poprosił Radnych o zaopiniowanie jego propozycji – 60 DJP- czyli ok. 430 tuczników. Rozgorzała dyskusja , która przeniosła się na komisje. Jako pierwsza podjęła temat Komisja Środowiska i Rozwoju Wsi, która głosowała swoje propozycje , a prośbę o opinię p. Burmistrza, nie wiedzieć dlaczego, zignorowano. Wspomniana komisja pozytywnie zaopiniowała swoją propozycję 420 DJP czyli 3000 szt., na niej opierały się pozostałe. Wspomnę tylko, że radny Kilian , przewodniczący kompetentnej Komisji Środowiska i Rozwoju Wsi pomylił jednostki i zapamiętał , że zgodziliśmy się na 3000szt. Po naszym zaprzeczeniu i sprawdzeniu przez Radną Opszańską w protokole okazało się , że źle zapamiętał. Nasza propozycja to 1500szt.

Państwo Radni , skąd wartość 3000 świń ?

Otóż w rzeczywistości to Radny Łuczak sam sobie określa poziom produkcji mimo wydanych warunków zabudowy na 430szt.

W styczniu tego roku wyłożono projekt planu po raz drugi z propozycją Radnych. Ponownie złożyliśmy sprzeciw do projektu planu podpisany przez ponad 330 osób, w tym niemal 90% to podpisy mieszkańców Rychlika i Siedliska , czyli osób , które bezpośrednio odczują smród. Na kwietniowej Komisji Środ. i Rozwoju Wsi Radni dyskutowali nad naszym sprzeciwem do planu. Ostatecznie została wersja 420 DJP- 3000 tuczników w produkcji rocznej to 9000szt.– przeliczając na kury w produkcji rocznej to 630 tysięcy.

W naszej gminie są miejscowe plany, np. w Dłużewie , we Wrzącej – Radni uchwalili 210 DJP - czyli 1500 tuczników w produkcji przemysłowej. Produkcja państwa Sasów w Siedlisku też jest na poziomie 210 DJP. Przypomnę , że powyżej 210 DJP to są już przedsięwzięcia zawsze znacząco oddziałujące na środwisko. W naszej gminie to są : ferma w Kadłubku i firma Joskin. Firma Joskin daje spore zatrudnienie, płaci duże podatki, współpracuje z wieloma firmami. Pan Łuczak w Rychliku też chce mieć przedsięwzięcie zawsze znacząco oddziałujące na środowisko. Ale tu korzyści są jednostronne.

Jesienią Państwo Radni dyskutowali nad opinią w sprawie przemysłowego chowu kur w Łomnicy. Przy wątpliwych argumentach zaopiniowali Państwo 100DJP- czyli 25 tys. kur czyli tylko 700 tuczników. Przypomnę , że odległość planowanej tuczarni w Łomnicy do siedlisk ludzkich jest znacznie większa niż w tuczarni w Rychliku. To dlaczego w Rychliku nie może być 100 DJP? W dyskusji nad planem w Rychliku używają Państwo argumentów, którymi sobie sami zaprzeczają- polecam sesję z 28 września 2017.

Można odnieść wrażenie , że projekty planów w Rychliku i Siedlisku dotyczące nieruchomości p. Łuczka są inaczej traktowane.

Przecież plan miesjcowy uchwala się dla obszaru , a nie dla jego właściciela.

Okazuje się, że sugerowana nieuczciwośc inwestora w Łomnicy ograniczyła projekt planu do 100DJP. Ale w Rychliku i Siedlisku ten argumnet nie działa. Pomijam wyrok za wyłudzenie ubezpieczenia, ale p. Łuczak świadomie nie przestrzega decyzji o warunkach zabudowy, decyzji środowiskowej wydanych prze Burmistrza Trzcianki. Nikomu to od 2009 roku nie przeszkadza!

Można odnieść wrażenie, że p. Łuczak jest traktowany lepiej od innych inwestorów, mam nadzieję, że mandat radnego nie ma na to wpływu .

 

A propos łamania przepisów . Pan przewodniczący RM Joachimiak na jednej z sesji nie dopuścił do głosu P .wicestarosty , bo nie jest mieszkańcem naszej gminy i na to nie pozwala prawo. Ale jeśli ktoś chce podziękować radnemu p. Łuczakowi właśnie na sesji to nie przeszkadza fakt , że nie jest mieszkańcem naszej gminy.

Na lutowej sesji p. Joachimiak odniósł się do pism złożonych przez nasze stowarzyszenie, niestety nie przekazał ich sedna, nawet radny p. Natkaniec próbował skłonić do ich przeczytania , ale Przewodniczący sprytnie tego uniknął. Jedno z nich dotyczyło decyzji Nadzoru Budowlanego o wstrzymaniu produkcji powyżej 60 DJP w przemysłowej tuczarni p. Łuczka w Rychliku. Czyli po 9 latach przyznano nam rację. Nasz Urząd Miejski wiedział o tych nieprawidłowościach. Czy coś z tym skutecznie zrobił? Radny Walkowiak na sesji listopadowej powiedział, że nie jest od chodzenia i liczenia świń. Bynajmniej tego nie oczekujemy. Ale czy teraz Radny Walkowiak i pozostali Radni uszanują decyzję nadzoru budowlanego? Zastanowią się czy można zalegalizować tę tuczarnię na tak dużą skalę?

Mam nadzieję, że sens pozostałych pism składanych do RM Przewodniczący Joachimiak przekazuje rzetelnie.

Można odnieść wrażenie, że działaniami wielu osób tudzież niezależnej prasy lokalnej próbuje się wybielić radnego p. Łuczaka i zamieść pod dywan filantropii poważne uchybienia, nieprawidłowości, łamanie prawa. Czy to wszystko, nie wspomnę już o prawomocnym wyroku, nie budzą u Państwa żadnych moralnych wątpliwości albo chociaż wstyd? Czy legalizacja tej tuczarni jest słuszna?

Panie Burmistrzu.

Czy to jest prawo?

Czy to jest sprawiedliwość?

Panie Burmistrzu, Pan to widzi i nie grzmi? Naprawdę to Panu nie przeszkadza?

Nie smuci Pana takie łamanie zasad?

 

Wielokrotnie w różnych dyskusjach podkreślano rozwój rolnictwa w naszej gminie. Ale nie tylko p. Łuczak chce się rozwijać.

Radna Durejko chwaliła pięknie wyremontowany budynek tuczarni w Rychliku, który wyjątkowo nie śmierdzi. Przecież to wcale nie jest argument odnośnie miejscowego planu, a taki właśnie Państwo uwzględniają. Nie wystarczy być ładnym, należy być przede wszystkim prawym i legalnym! Czy prowadzone przez męża i przeze mnie gospodarstwo szkółkarskie szpeci wieś? My też chcemy się rozwijać i wiemy, że w smrodzie to nie będzie możliwe. Pani radna Durejko , wybraliśmy Panią jako rezprezentkę mieszkańców , a nie jednego mieszkańca. To jest Pani teren , czy nasze głosy są dla Pani ważne?

Za chwilę Państwo będą decydować o naszej przyszłości . Przy pierwszym wyłożeniu planu nikt z Państwa nie zapoznał się z jego treścią . Pomimo gorącej dyskusji , sprzeciwu społecznego, wielu wątpliwości przy drugim wyłożeniu niestety też Państwo nie przeczytali tego projektu. Smutno nam, że decydują Państwo o bardzo ważnej sprawie, o naszej przyszłości, komforcie życia i pracy bez merytorycznego przygotowania.

P. Łuczak przedstawia Państwu swoje racje, czy Państwo w ogóle je weryfikują?

 

My nie chcemy likwidacji tuczarni, zaproponowaliśmy kompromis 210 DJP- czyli 1500świń. Może należy rozproszyć przemysłowy tucz w naszej gminie. Skoro p.Łuczak ma bardzo dużo hektarów to może kolejną legalną tuczarnię mógłby wybudować na jednym ze swoich pól z dala od ludzi. Niech się rolnictwo rozwija , ale nie kosztem innych mieszkańców.

Oczekujemy równego traktowania - nas, tak jak mieszkańców w Dłużewie, we Wrzącej, w Łomnicy, w żaden sposób nie czujemy się gorsi, a Radnego Łuczaka na równi z innymi rolnikami.

 

 

 

 

 

Oglądałam dziś nieszczęsne głosowania w sprawie tego projektu - oneline...

Smuteczek i niedowierzanie, po kolei zgłaszane i odrzucane uwagi, nad żadna z nich głosujący chyba się nie pochylili zbyt bardzo :(  Serio nie obchodzą was realne problemy mieszkańców? 

Jeszcze raz usłyszę od Burmistrza, że w samorządzie nie ma polityki to chyba "zwymiotuję tęczą" bo to co dzisiaj widzieliśmy to tylko kwestia układów i układzików...

Życzę radnym, którzy byli ZA i tym, którzy się wstrzymali, żeby kiedyś koło ich domów, w ich miejscowościach powstały takie obiekty, zobaczymy jak wtedy będą krzyczeć. Wstrzymanie się od głosu TO PRZYZWOLENIE na to co się dzieje - ludzie! jesteście radnymi, jesteście za to odpowiedzialni i mam nadzieje, że w przyszłości was z tego rozliczą! 

Sporo było dzisiaj również nieobecnych... Pytanie czy tak było wygodniej, czy rzeczywiście jakieś sprawy losowe.

Szczególny hejt należy się radnym wiejskim, bo akurat oni powinni wspierać mieszkańców, a tu Jadwigi szanownej nie było, Wincenty klepał co popadnie jak zwykle a reszta cicho jak myszki. 

A tak górnolotnie dzisiaj padały nawoływania do tworzenia dobrego prawa... ehhh, szkoda gadać. 

Pewien szacunek należy się Radnemu Czarnemu. Jako jedyny potrafił się przyznać, że nie wie jak głosować. Na komisji środ. i rozwoju wsi też jako jedyny przyznał się, że nie o co chodzi. Brawo za szczerość.

Strony

 

Reklama